Zainteresowanych tematyką energetyki odnawialnej i bezpieczeństwa energetycznego RP odsyłam do wywiadu, którego udzieliłem dla “Gazety Pomorskiej” i “Nowości”. Nie walczę z wiatrakami, bo wiem, że na od dawna oczekiwanej nowelizacji kontrowersyjnej ustawy 10H zarobią nie tylko wielkie firmy (co niektórzy usiłują zarzucać), ale przede wszystkim polskie rodziny poprzez niższe rachunki za prąd. Zyskają tez właściciele działek, na których od lat nie mogą wybudować wymarzonego domu, bo 1,5 czy 2 km dalej stoi wiatrak… Nie będzie pełnego bezpieczeństwa energetycznego – ani na poziomie ogólnopolskim, ani tym bardziej – lokalnym, bez wznowienia inwestycji w wiatraki na lądzie. Oczywiście musi zostać zachowana minimalna odległość zapewniająca komfort życia okolicznym mieszkańcom.